
Holocene – to idealny dowód, że mniej, znaczy więcej.
Swoją recenzję albumu Macieja rozpocznę od sentymentalnej podróży do roku 1995. Ja po owocnej współpracy z zespołami punkowo – reggaowymi i pełny zafascynowania muzyką elektroniczną spotkałem na swojej muzycznej drodze Maćka Olewniczaka z którym wespół byliśmy założycielami projektu CodeMTM poruszającym się w klimatach Goa transowych. Pierwszym naszym wykorzystywanym sprzętem w tamtym okresie była Yamaha PSR…